Przyznaj się, że masz problem, ale zaradz mu
Zawsze lepiej się przyznać do własnej niewiedzy, zrobić to ze spokojem. Przyznanie się nie spowoduje utraty twarzy, tym bardziej miłości dziecka.
Niewiedza nie może jednak oznaczać bezradności. Jest wiele rzeczy, których nie wiemy, ale w zdecydowanej większości wiemy, jak się ich dowiedzieć (i tego także warto nauczyć dziecko). Pokazanie dziecku, co zrobić, jeśli się czegoś nie wie, to wspaniała lekcja samodzielności.
Co wtedy? Musimy wierzyć w swoje siły. Zaproponujmy wspólne poszukiwanie odpowiedzi na zasadzie „ja sprawdzę tu, a ty tu”. Możemy zadzwonić do przyjaciół, gdy nie rozumiemy zadania o „wannie z dwoma kranami i jednym wylotem”. Na pewno pomogą. Jeszcze lepiej poradzić, aby dziecko uczyło się z kolegą lub koleżanką. – Nawet polecam pomoc koleżeńską zamiast rodzicielskiej. Nikt lepiej i prościej nie wyjaśni trudnego zagadnienia niż rówieśnik, który sam je zrozumiał – mówi Irena Dzierzgowska