Wspólnie szukajcie odpowiedzi
Raczej starajmy się być czujni: rozmawiajmy z nauczycielami, zadawajmy pytania dziecku i wspólnie szukajmy odpowiedzi. Tylko wtedy dowiemy się, w czym jest świetne, za co można je pochwalić. Ale - co ważniejsze - również z czym ma kłopoty, w czym jest kiepskie lub "tylko przeciętne"...
Przykład. Dziecko woli sprzątać pokój, myć naczynia czy wynieść śmieci, niż wziąć się do zadania z historii. Jeśli to zauważyłeś, to bardzo dobrze. Jednak wertując nerwowo zeszyt niekoniecznie dowiesz się, czemu tak się dzieje. Może dziecko nie rozumie tematu albo po prostu nie lubi tego okresu w historii? A może nie ma zdolności do danego przedmiotu? Pewnie też nie potrafi sobie zorganizować dnia i zapomina o zadaniu domowym. A może od początku roku szkolnego klasa nie miała już kilku lekcji historii, bo historyk co chwila jest na zwolnieniu lekarskim (wtedy żadna praca z dzieckiem ani pomoc w domu nie pomoże, trzeba porozmawiać z dyrektorem szkoły o zmianie nauczyciela).
Musisz się tego dowiedzieć, musisz o to zapytać!